Zawody na opaleniznę

Sezon wakacyjny to prawdziwy szał ciał i czas, w którym wszystkie koleżanki z biura, po kolei, chwalą się swoją przepiękną opalenizną nabytą w jakichś zagranicznych kurortach. Mniej więcej od czerwca, w miarę urlopowania się kolejnych osób, liczba osób opalonych w naszej dużej firmie wzrasta, by mniej więcej między sierpniem, a wrześniem, osiągnąć liczbę maksymalną, dochodzącą do 90% ogółu zatrudnionych w biurze asystentów sprzedaży, asystent sprzedaży Tomaszów Mazowiecki. To pozostałe 10% stanowię zazwyczaj ja i w tym roku będzie nie inaczej.

W przeciwieństwie do koleżanek z pracy mnie niestety nie stać na zagraniczne wojaże czy nawet wyjazd nad polskie morze. Swoją drogą, polskie morze może być czasem dużo droższe niż znaleziona oferta last minute. Jako asystentka ds. sprzedaży idzie mi całkiem nieźle, jednak większość pieniędzy, jakie uda mi się zarobić od razu idą na konto oszczędnościowe, na którym zbieram pieniążki na wymarzone, dwupokojowe mieszkanie. Mimo swoich 32 lat nadal mieszkam z rodzicami, bo nie opłaca mi się szukać własnego lokum. Gdy uzbieram przynajmniej połowę kwoty potrzebnej na zakup mieszkania, wtedy od razu wezmę kredyt na resztę, zajmę się remontowaniem i wyprowadzką.

Z chęcią wyjechałabym w tym roku gdzieś ze znajomymi. Niestety, jak zwykle czeka mnie urlop na działce spędzony na typowych, domowych obowiązkach. Zawsze to jakiś odpoczynek, ale nie porównujmy mojego urlopu z urlopem Doroty ze stanowiska obok, która w tym roku leci na Kajmany. Ta to ma dopiero życie!

Napisz komentarz