Gdyby nie to, że umiem sobie odpowiednio poukładać życie i umiejętnie zapewnić wszelkiego rodzaju rozrywki pewnie już dawno załamałabym się totalnie tym, że moje życie w większości składa się ze sprzedaży, realizacji planów sprzedażowych i pogoni za jakąś mało uchwytną marchewką. Nie dość, że przez osiem godzin każdego dnia ślęczę nad wynikami sprzedażowymi i próbuję w jakiś sposób zwiększyć zainteresowanie klientów naszymi produktami, to jeszcze po przyjściu z pracy do domu i zjedzeniu obiadu na nowo siadam do komputera i pracuję, asystentka ds. sprzedaży Mysłowice.
Dobrze wiem, że się przepracowuję, bo już nie raz to słyszałam. Wszyscy zarzucają mi, że nie dbam o siebie tylko w kółko myślę o pracy. To nie do końca prawda, bo dobrze wiem jaki wpływ ma praca na mój organizm i aktywnie walczę z wszelkimi oznakami znudzenia i zmęczenia. Jak myślicie dlaczego zaczęłam biegać i chodzić regularnie na basen? Oczywiście dlatego, żeby nie popaść w rutynę i nie zapracować się na śmierć. Na weekendach staram się odpoczywać tak dużo, jak tylko jest to możliwe. Wychodzę na spacery, biegam, spotykam się ze znajomymi i rodziną, a nawet chodzę na imprezy. Dyskoteki nie do końca odpowiadają mojemu zapotrzebowaniu na rozrywkę, gdyż nierozerwalnie wiążą się z niewyspaniem i złym samopoczuciem następnego dnia. A weekend przecież jest po to, żeby wypocząć i zregenerować siły, a nie dobić się jeszcze bardziej.
W ten weekend ze znajomymi planujemy pojechać na spływ kajakowy – to dopiero będzie regeneracja!