Jestem z siebie bardzo zadowolona. Jeśli spytacie dlaczego, to bez chwili wahania opowiem Wam o przyczynach mojego samozadowolenia, a nawet jeśli nie zapytacie, to i tak sama Wam wszystko przekażę. Jestem tak dumna i szczęśliwa, że nie mogę tego ukrywać, a chcę o wszystkim opowiedzieć całemu światu.
Powód mojej dumy jest jeden, a mianowicie to, że spośród wszystkich moich koleżanek z klasy ze szkoły zawodowej to mi udało się znaleźć najlepszą pracę i to ja okazałam się być tą najbardziej zaradną i najbardziej ogarniętą. Jest się z czego cieszyć, naprawdę!
Większość moich koleżanek ze szkoły zawodowej to osoby bezrobotne, które po szybkim wstąpieniu w związek małżeński oddały się pielęgnacji domowego ogniska. Dwie spośród znajomych zatrudniły się w sklepach, jako sprzedawczynie, a jednej udało się dostać pracę jako kelnerka w sali weselnej. Ja natomiast to zupełnie inna historia – ja dostałam bowiem pracę na stanowisku asystentki działu sprzedaży, w związku z czym jestem z siebie niesamowicie zadowolona, asystentka ds. sprzedaży Radom. Moja praca, nie dość, że ciekawa i zupełnie nie związana ze szkołą zawodową, to jeszcze gwarantuje duże możliwości rozwoju i awansu. Co z tego, że skończyłam tylko zawodówkę. Jeśli zdobędę bogate doświadczenie zawodowe i mój pracodawca będzie ze mnie zadowolony, to na pewno za jakiś czas awansuję na wyższe stanowisko. Nawet jeśli nie, to i tak praca asystentki mi w zupełności odpowiada. Może pensja jest trochę za niska, ale czego można się spodziewać po polskich warunkach zatrudnienia.