Role się odmieniły

Jestem z siebie niezmiernie dumna, że jako jedynej z wszystkich dziewcząt uczących się w danej klasie szkoły zawodowej udało mi się zdobyć dobrą i godną pozazdroszczenia pracę. Chyba do końca życia będę pamiętała złośliwe komentarze i plotki, z jakimi musiałam się mierzyć każdego dnia nauki w szkole. Byłam najmniej otwartą i najbardziej nieśmiałą dziewczyną w klasie, przez co non stop  byłam celem różnego rodzaju ataków i przytyków słownych. Nie chciałam prowokować większej agresji w stosunku do swojej osoby, dlatego starałam się nie rzucać w oczy i nie reagować na zaczepki. To chyba jeszcze bardziej irytowało moje „oprawczynie”, bo mimo mojej powierzchownej ignorancji negatywne komentarze pod moim adresem nie słabły.

Teraz żadna z byłych koleżanek nawet nie pomyśli o tym, by powiedzieć coś złego na mój temat, bo z tego co się orientuję każda ma świadomość, że powiodło mi się lepiej od nich. Gdy jakiś czas temu spotkałam na mieście najbardziej złośliwą i nieprzyjemną koleżankę z klasy, Hanka jedynie powiedziała krótko „cześć” i w ogóle nie patrzyła w moją stronę. Cóż, kontrast między nami był widoczny na pierwszy rzut oka. Ja, asystentka ds. sprzedaży Chełm, ubrana w elegancką bluzkę i ładną spódnicę, w atrakcyjnej fryzurze na głowie i promiennym makijażu nie mogłam być uznana za gorszą od Hani, która prezentowała się dużo gorzej. Miała na sobie rozciągnięte jeansy i workowatą bluzę. Na pierwszy rzut oka było widać, że od czasów szkoły średniej przytyła z 20 kg. Nie jestem złośliwa ani zapalczywa, dlatego nie rzuciłam pod jej adresem żadnego niemiłego komentarza. Gdybym miała inny charakter mogłabym dać upust swoim emocjom.

Napisz komentarz